Lokator pana Pawła najpierw opóźniał się z płatnościami, a potem przestał płacić w w ogóle. Używał też balkonu jako... toalety dla psa.
Gdyby właściciel mieszkania nie korzystał z Rendin straciłby ponad 13 tys. złotych z powodu nieopłaconych czynszów, mediów i niezbędnych napraw i odświeżenia mieszkania.
Dzięki Rendin właściciel odzyskał pieniądze w rekordowym czasie.
Mieszkanie na osiedlu Nowy Dwór we Wrocławiu miało być miejscem spokojnego pobytu dla dwójki lokatorów. Pan Paweł, właściciel mieszkania, wynajmował je już wcześniej bezproblemowo jednej osobie, jednak po raz pierwszy skorzystał z usługi Rendin. Jak się okazało, był to bardzo słuszny wybór. Od początku jednak płatności od lokatorów przychodziły nieterminowo. - Przychodziły, ale zawsze tydzień, dwa tygodnie później - wyjaśnia właściciel mieszkania. Jednak w pewnym momencie opóźnienie przekroczyły miesiąc.
Grudzień 2023 - opóźnione płatności
- Pod koniec grudnia nie miałem jeszcze na koncie pieniędzy za listopad - mówi właściciel mieszkania. Wtedy skontaktował się z naszą obsługą klienta, żeby wpłynąć na terminowość wpłat, był sam koniec grudnia 2023 roku.
Radzimy nie czekać zbyt długo z reakcją na problemy lokatora - oczywiście jest szansa, że stanie na nogi, ale jest taka sama szansa, że się pogłębią. Miesiąc bez płatności to już czas na reakcję - mówi Barbara Geło z działu obsługi klienta Rendin.
Styczeń 2024 - pies wyprowadzany na balkon
3 stycznia, za poradą Rendin, pan Paweł wysłał do lokatora list, w którym wezwał do uregulowania długów w ciągu 30 dni, pod rygorem wypowiedzenia umowy najmu. Po dwóch tygodniach poczta poinformowała o tym, że lokatorzy go nie odebrali - pan Paweł wysłał informację o rozwiązaniu umowy mailowo. Termin rozwiązania umowy ustalił na koniec lutego.
Podczas trwania korespondencji do właściciela mieszkania trafiła także informacja od spółdzielni mieszkaniowej. Pozostali mieszkańcy bloku skarżyli się na to, że lokatorzy “wyprowadzają” psa na balkon. Sąsiedzi skarżyli się na powodowany zwierzaka hałas, ale także na to, że załatwia on na balkonie swoje potrzeby fizjologiczne, a mieszkańcy lokalu pana Pawła pozostawiają odchody na balkonie. Właściciel mieszkania zaniepokoił się, w jakim stanie zastanie swoją własność.
Twój najem może być jeszcze bezpieczniejszy
Możesz wzbogacić go o
Indywidualne wsparcie prawne przed, w trakcie i po wynajmie
Rekompensatę za straty, których nie pokrywa ubezpieczenie mieszkania
Gwarancję zapłaty czynszu oraz innych opłat
Luty 2024 - właściciel odzyskuje lokal
Tydzień przed terminem wypowiedzenia umowy pan Paweł nie mógł nadal nawiązać kontaktu z lokatorem. Udało się jednak dodzwonić do jego, także mieszkającej w wynajętym mieszkaniu partnerki, która bez problemu ustaliła termin zwrotu mieszkania - na 29 lutego. Właściciel mieszkania wszedł do niego ze świadkiem. Sam stan mieszkania nie wydawał się być straszny - z wyjątkiem zapachu. - Na pierwszy rzut oka widać było drobne zniszczenia. Wyszczerbione listwy czy progi drzwi, odrapane tynki. Ale najtrudniejszy do przejścia był zapach - mówi.
Mieszkanie było przesiąknięte zapachem zwierzęcia i jego moczu. Nie tylko podłoga, ale także kanapy. Pan Paweł stanął przed kolejnym problemem - jak przygotować mieszkanie dla kolejnego lokatora?
Ślady pobytu zwierzęcia w mieszkaniu (fot. od właściciela)
Część pozostałych uszkodzeń w lokalu (fot. od właściciela)
Marzec 2024 - właściciel wycenia straty - i dostaje pieniądze
5 marca właściciel wrocławskiego mieszkania przesłał do Rendin zdjęcia i film z odbioru nieruchomości, a także podpisany przez partnerkę lokatora protokół zdawczo-odbiorczy. Po kolejnych pięciu dniach - 10 marca, przekazał nam kosztorys napraw i niezapłacone rachunki za media.
Na każdym etapie podkreślamy, jak ważne jest stworzenie dobrej dokumentacji najmu - protokół zdawczo-odbiorczy pokazujący stan mieszkania w momencie wejścia do niego lokatora, a potem wyjścia z niego, znacząco ułatwia wskazanie, jakie szkody powstały w lokalu - stwierdza Barbara Geło z Rendin.
Już po 2 tygodniach - 25 marca pan Paweł miał już pieniądze od Rendin na koncie. Rendin potwierdził kosztorys - na remont składało się mycie i malowanie ścian z wypełnieniem ubytków, naprawa listew przypodłogowych i okleiny drzwi łazienkowych, ponowny montaż (i w wypadku porwanych - zakup) żaluzji wewnętrznych, regulacja frontów szafek, ponowne nałożenie sylikonów w łazience i kuchni, chemiczne mycie podłóg i ostatecznie pranie zasłon, kanap i mebli oraz ozonowanie mieszkania żeby pozbyć się zapachu. W całości koszty napraw i odświeżania mieszkania wyniosły 6389,99 zł.
- Część renowacji okazała się bardziej pracochłonna niż zakładałem. Żeby wywabić zapachy trzeba było powtórzyć pranie trzykrotnie i tyle samo razy ozonować - mówi właściciel mieszkania. Dodaje też, że przy myciu i malowaniu ścian, po odsunięciu mebli ukazał się częściowo prawdziwy stan zabrudzeń, zwłaszcza miejsca zatłuszczone i przeżarte moczem zwierzęcia.
Dodatkowo pojawiły się także dziwne zniszczenia związane ze zwierzęciem - choćby... pogryziony zestaw sztućców, który najwyraźniej psiakowi posmakował i był używany jako gryzaki.
Poza tym lokatorzy nie zapłacili panu Pawłowi za 4 miesiące najmu - od listopada do lutego - 9200 zł, a za media (prąd) i czynsz administracyjny Rendin zwrócił 2264,07 zł. W sumie 15 589,99 zł. Gdyby pan Paweł pobrał od lokatorów kaucję wysokości jednego miesiąca czynszu straciłby ponad 13 tys. złotych.
- Po raz kolejny wynająłem mieszkanie także korzystając z Rendin. Ta umowa kończy się niedługo, więc zaraz znowu skorzystam z usług firmy - mówi pan Paweł. Mówi, że nie spodziewał się tak szybkiego zwrotu pieniędzy i tego, że cała sprawa z "problematycznym" lokatorem zakończy się w miesiąc.
Jak szybko Rendin zwraca pieniądze? Czym różni się od ubezpieczyciela?
- Staramy się, żeby na środku naszego partnera pieniądze pojawiły się maksymalnie miesiąc po zgłoszeniu braku płatności od lokatora lub szkód - mówi Stefan Cylwik, zajmujący się produktem w Rendin. - W wypadku braku płatności czynszu jesteśmy zobowiązani prawem do tego, żeby wysłać lokatorowi wezwanie do uregulowania tych płatności i dać mu miesiąc na to, żeby mógł zapłacić - dodaje.
W tym czasie działamy nad np. weryfikacją kosztorysów napraw, które przedstawił nam właściciel mieszkania. Czasem możemy się nie zgadzać co do niektórych kwot, i wtedy proces może potrwać nieco dłużej, natomiast staramy się, żeby, jeśli nie ma nieporozumień, pieniądze przekazać dokładnie po tym, wymaganym przez prawo miesiącu. Zarówno w wypadku braku płatności jak i zniszczeń. Zazwyczaj nam się to udaje - wyjaśnia Cylwik.
To jedna z różnic, które odróżniają produkt naszego startupu od ubezpieczenia mieszkania - nie przeciągamy sztucznie procesów wypłat i nie stosujemy skomplikowanych wyliczeń. Dowiedz się więcej o naszej ochronie.
