Dzięki weryfikacji najemców, poręczeniu udzielanemu przez naszą firmę w postaci gwarancji wypłaty czynszu, najemca nie musi wpłacać kaucji wynajmującemu mieszkanie. Co ważne, takie rozwiązanie jest korzystne dla obu stron
– zapewnia Piotr Kula z Rendin Polska.
I przypomina, że w przypadku wynajmu mieszkania kaucja jest dla jego właściciela zabezpieczeniem na wypadek, gdyby najemca zniszczył lokal. Dlatego wynajmujący nigdy nie rezygnują z kaucji. Kwestią otwartą pozostaje jej wysokość. Rendin uważa, że kaucja nie jest dostatecznym zabezpieczeniem i proponuje inne rozwiązanie.
Stowarzyszenie Właścicieli Nieruchomości na Wynajem „Mieszkanicznik” podaje, że najczęściej praktykowana jest trzykrotność ustalonego czynszu, choć są też i tacy wynajmujący, którzy zadowalają się równowartością jednomiesięcznej opłaty za najem.
Dla wielu potencjalnych najemców, zwłaszcza młodych, którzy próbują się usamodzielnić, już sam czynsz stanowi spore obciążenie. Kaucja, zwłaszcza w wysokości trzymiesięcznego czynszu, może być dla wielu barierą nie do przeskoczenia.
Do tego w sieci można znaleźć mnóstwo historii o tym, że właściciele pod byle pretekstem odmawiają zwrotu kaucji po opuszczeniu mieszkania przez najemcę. Trudno się więc dziwić obawom potencjalnych najemców, że ich ciężko zarobione pieniądze po prostu przepadną – mówi Piotr Kula - Z drugiej strony, także najemcy nie zawsze są święci. W 85% przypadków, gdy pojawia się problem z najemcą, ostateczny koszt ponoszony przez właściciela jest o wiele wyższy niż wartość kaucji
– dodaje ekspert Rendin Polska.
Na forach internetowych właściciele często się skarżą, że z ich mieszkania ginie wyposażenie, np. dywan lub obrazy. Jeden z wynajmujących odkrył w szafie dziury po gwoździach, bo najemca postanowił zawiesić girlandy w czasie imprezy sylwestrowej. Firma Rendin zaprzęgła więc nowe technologie do tego, aby pogodzić interesy obu stron. Wynajem mieszkań odbywa się za pomocą specjalnej aplikacji na smartfonie lub komputerze. Żeby maksymalnie uprościć ten proces, umowy najmu w formie cyfrowej zawierane są na okres maksimum roku. Prawo nie wymaga bowiem w takim przypadku umowy w formie pisemnej. W praktyce wygląda to tak:
wynajmujący zamieszcza w aplikacji najważniejsze informacje dotyczące nieruchomości oraz jej zdjęcia; jeśli ma on kandydata na najemcę, wówczas ten również musi założyć konto w Rendin, aby firma mogła go prześwietlić (za chwilę więcej na ten temat);
wynajmujący ma prawo zaproponować swoje warunki do podanego w aplikacji wzoru umowy najmu;
załącznikiem do niej jest protokół zdawczo-odbiorczy, w którym opisany jest stan faktyczny mieszkania oraz jego wyposażenia.
Uwaga! Jest to bardzo ważny dokument, bo pozwala uniknąć problemów w kwestii stanu mieszkania przed i po zakończeniu umowy najmu. Do protokołu trzeba dołożyć dokumentację zdjęciową, która powinna rozwiać ewentualne wątpliwości. W protokole zdawczo-odbiorczym powinny się znaleźć informacje o stanie i jakości ścian, podłóg, okien, mebli, wyposażenia itd. Należy także spisać stan liczników zużycia wody i energii, by nowy najemca nie ponosił kosztów, które wygenerował poprzedni. To wszystko w prosty sposób wpisuje się w aplikacji Rendin, dzięki czemu nie przeoczymy żadnych ważnych informacji.
Oczywiście wynajmujący może wybrać najemcę spośród kandydatów wskazanych mu przez Rendin. Co ważne, każdy poszukujący mieszkania poprzez aplikację tej firmy musi stworzyć swój profil. Wpisuje w nim swoje oczekiwania dotyczące mieszkania, ale także dane, w tym PESEL, które umożliwią sprawdzenie historii najemcy, szczególnie czy nie ma nieuregulowanych długów czy zaległości z płatnościami. De facto wyraża on zgodę na to, aby firma mogła go sprawdzić m.in. w Biurze Informacji Kredytowej (BIK) oraz w bazie dłużników ERIF BIG.
To normalna rzecz. Pamiętajmy, że wynajmujący ryzykuje więcej, bo oddaje obcej osobie klucz do swojego mieszkania, zwłaszcza jeśli jest ono umeblowane i wyposażone. Samodzielna weryfikacja jest bardzo uciążliwa. W Rendin mamy rozbudowane i na bieżąco rozwijane narzędzia do weryfikacji, które w cudzysłowie uczą się na tysiącach kandydatów, a im większa próba, tym skuteczniejsi jesteśmy. Zdejmujemy więc z wynajmującego ciężar sprawdzenia danego kandydata. Z kolei za tych pozytywnie zweryfikowanych bierzemy odpowiedzialność finansową, czego nie robi żadna inna firma na rynku
– mówi Alain Aun, dyrektor generalny i współzałożyciel Rendin.
Przyznaje, że ok. 30% kandydatów nie uzyskuje pozytywnej weryfikacji, głównie z powodu nieuregulowanych zobowiązań. W ciągu dwóch lat działalności Rendin zweryfikował ponad 9,5 tys. najemców i pomógł w zawarciu ponad 2 tys. umów najmu.
Dla najemcy największą korzyścią z takiej weryfikacji jest to, że nie musi wpłacać kaucji, a potem martwić się, czy odzyska te pieniądze. Jednak za udzielone mu poręczenie Rendin pobiera co miesiąc opłatę w wysokości 2,5% czynszu. Np. jeśli wynosi on 2 tys. zł, dla najemcy oznacza to dodatkowy wydatek 50 zł miesięcznie przez cały okres trwania umowy, czyli przez rok - 600 zł. Pamiętajmy jednak, że w przeciwieństwie do agencji pośrednictwa, firma nie pobiera prowizji za swoją usługę, która w agencjach wynosi najczęściej równowartość miesięcznego czynszu.
Z kolei wynajmujący w zamian za rezygnację z kaucji zyskuje od Rendin gwarancję, że w razie ewentualnych zniszczeń firma pokryje koszty napraw do kwoty stanowiącej czterokrotność czynszu. Na taką samą ochronę wynajmujący może liczyć w przypadku zaległości czynszowych.
Z kolei wynajmujący w zamian za rezygnację z kaucji zyskuje od Rendin gwarancję, że w razie pojawienia się ewentualnych zaległości w płatności czynszu, firma od razu wypłaca należności wynajmującemu do kwoty stanowiącej czterokrotność czynszu. Na taką samą ochronę wynajmujący może liczyć w przypadku pokrycia kosztu napraw. Oprócz ochrony finansowej, w przypadku gdy najemca nie płaci czynszu, ale też nie będzie chciał się wyprowadzić, firma zapewnia obsługę prawną, której celem jest eksmisja lokatora.
Nasze poręczenie chroni więc właścicieli bardziej niż kaucja. Prowadząc mediacje z lokatorem, który stał się kłopotliwy, najczęściej udaje nam się przekonać go do tego, że rozłożone na raty jednomiesięczne zobowiązanie, nasza pomoc przy przeprowadzce i ugodowe zakończenie sprawy, jest lepsze niż przysłowiowe „pójście na udry” w sądzie. Takie rozwiązanie może spowodować dodatkowy wzrost obciążeń finansowych lokatora i pogorszenie jego sytuacji. Jeśli jednak mediacje nie pomogą, nasz dział prawny dopilnuje, aby procedura prawna była dopełniona w stu procentach, co też czasem jest trudne do wykonania przez wynajmującego, który byłby z tym kłopotem sam
– podkreśla przedstawiciel Rendin.
Dzięki skorzystaniu z usługi Rendin, wynajmujący może być spokojny o swoje pieniądze i nigdy nie będzie musiał zadawać sobie pytań, co zrobić gdy najemca nie płaci rachunków, albo czy gdy najemca nie płaci czynszu można odłączyć mu media, ponieważ firma dba o to, aby jak najrzadziej był przyparty do muru.
Uwaga! Mimo tego typu ochrony, wynajmujący nie powinien rezygnować z ubezpieczenia mieszkania. Firma nie pokryje bowiem kosztów związanych z sytuacjami awaryjnymi (np. pożar czy powódź) ani zniszczeń spowodowanych przez osoby trzecie i awarie niepowiązane z osobą najemcy (na przykład zalanie mieszkania z winy sąsiada z piętra wyżej).
Korzystanie z platformy wynajmu mieszkań firmy Rendin daje więcej korzyści obu stronom, które łączy umowa najmu mieszkania. W sytuacji, gdy na rynku najmu mieszkań szuka obecnie nawet kilkaset tysięcy gospodarstw domowych, w tym uchodźcy z Ukrainy, dla wynajmujących kluczowe jest minimalizowanie ryzyka trafienia na nieuczciwego najemcę. Taką rolę chce spełniać firma Rendin. Wynajmujący zaoszczędzą też dzięki temu mnóstwo czasu. Ponadto nie każdy dobrze się czuje w roli „śledczego”.
Platforma Rendin to korzystne rozwiązanie także dla najemców, którym zależy na wiarygodności. W sytuacji, gdy na dane mieszkanie jest wielu chętnych, rekomendacja Rendin może być wielkim atutem. Piotr Kula zwraca uwagę, że z narzędzia do weryfikacji najemców pod kątem ich historii finansowej mogą korzystać bezpłatnie również pośrednicy w obrocie nieruchomości. Firma szacuje, że pozwoli im zaoszczędzić agentowi zajmującemu się wynajmem nawet tydzień pracy w miesiącu.
Artykuł pojawił się oryginalnie na blogu GetHome.